Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu. Wdrapywać się na ściany. Ocierać między meblami
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
I żadnych skoków pisków na początek .
Wisława Szymborska
Kiedy czytam ten wiersz łzy same do oczu mi napływają ,wyobrażam sobie swego kota spacerującego po pustym domu i szukającego mnie.Widzę go naburmuszonego ,obrażonego i słyszę jak się drze na całe osiedle .Nie powiem to mu najlepiej wychodzi!.No to już wiecie .
Mam kota ....i muszę Wam powiedzieć - w życiu bym nie przypuszczała ,że coś takiego pokocham i będę miała w swoim domu .Co innego pies ,ale kot?Kot może być wkurzający...i to jeszcze jak!!!On nie da się ułożyć jak pies .Z kotem trzeba iść na kompromis ,bo prędzej wylądujemy w szpitalu psychiatrycznym , niż zmienimy jego mentalność.Czasami jestem na niego zła ,ale gdy tylko usłyszę jego mruczenie i kiedy zaczyna ssać moje ubranie ,przy czym ubija mnie jak ciasto naprzemiennie obiema łapkami ,to ta złość mi przechodzi ,a uśmiech mam od ucha do ucha.Słyszałam,ze kot w ten sposób uspokaja siebie i nas .Chyba coś w tym jest.!Ostatnio doszłam do wniosku ,ze mój zmusza mnie do ruszania. .To fakt,przestałam się ruszać i całymi godzinami siedzę na kompie.Nie śmiejcie się tylko ze mnie, ale myślę ,ze on to zauważył ,bo jak inaczej wytłumaczyć, że mimo iż drzwi tarasowe są cały czas otwarte, to zwierzak od kilku tygodni ma ochotę wychodzić z domu innym wejściem ? Cóż on takiego robi, by zmusić mnie do wstania ?Podchodzi do drzwi tak długo skacze na klamkę ,aż sobie je otworzy .Schodzi po schodkach na dól. Staje przy drzwiach wyjściowych.... i drze w wniebogłosy jakby ktoś go ze skóry odzierał .Nie mam innego wyjścia jak wstać i mu otworzyć.Nie muszę Wam mówić jakie epitety wtedy cisną mi się na usta.
Kot był jest i będzie symbolem nauk tajemnych .Od zawsze sprawował opiekę nad nasza ziemią.Północna cześć naszego globu miała w swojej opiece kociogłowa bogini Freja. Południe kociogłowa bogini Bastet,która swoją siedzibę miała w Egipcie.Obie one były niezwykle piękne i seksowne, dlatego stały się patronkami płodności i odradzania życia . Koty w kartach Tarota rowniez występują. Wspomnę chociażby Królowa Buław w Tarocie Ridera -Waitea ,karta poniżej, czy w Tarocie Thotha Aleistera Crowleya zwłaszcza figury z dworu buław, to jednak na całe kocie talie musieliśmy trochę poczekać, ale o tym i o znanych kocich wróżbach następnym razem ...
Dziękuję za mile słowa i wsparcie.Pozdrawiam wszystkich ciepło.
Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy.
Życzę miłego wieczoru i spokojnej nocy.

ach Miriamku, uwielbiam koty :)))
OdpowiedzUsuńsa takie samolubne i piekne
dzieki za ten wpis, przypomnial mi wszystkie koty, ktore zawedrowaly do nas...
Kurcze, Miriam ja nie przepadam za kotami, a nawet jest to dwustronna antypatia, ale czytając co napisałaś strasznie się wzruszyłam i tak sobie myślę, że zwierzęta są jak dzieci, niezakłamane i szczere do bólu, a przy tym bezbronne...
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :)
Kochana Miriam, bardzo mi się podobają twoje teksty.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na następne.
Gratuluję pomysłu i inwencji twórczej.
Życzę sukcesów i serdecznie pozdrawiam :)
Danusia.
Gratuluję odwagi, życzę powodzenia i samych przemiłych chwil zadowolenia jakie pisanie, a także dzielenie się z innymi przynosi.
OdpowiedzUsuńKOCHAM koty. Jestem wielką kociarą!
OdpowiedzUsuńI mam jak przystało na wiedźmę czarnego kota- w zasadzie kotkę.
Kocham je za charrrakter i za wszystko inne.
Koty to potęga! ,,,^..^,,,
Cieszę się, że tu zaglądacie.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń